Rzeczy
stare mają bardzo różną wartość, często nie można jej określić, albo
wartość materialna nie jest do tego adekwatna. To co dla jednych jest
gratem, czy rupieciem, dla innych będzie skarbem. Najbardziej
prozaiczny przedmiot może mieć niesamowitą wartość emocjonalną. Dla
artystów stare rzeczy są źródłem inspiracji i pomysłów. W dzisiejszym,
dość zunifikowanym świecie, w którym globalizacja nakreśla trendy,
rzadkie przedmioty dla mnie to rarytas.
Wystrój kawiarenki Dobre Czasy ma oddawać klimat minionych lat. Staram się, żeby to miało sens, ponieważ naszymi klientami bardzo często w godzinach przedpołudniowych są dziadkowie i babcie ze swoimi wnukami dla których radością jest, kiedy opowiadają swoim pociechom o rzeczach które dzisiaj służą jako dekoracja,a jeszcze tak niedawno były przedmiotami codziennego użytku.Jak ten czas szybko leci... Stare meble, książki, zegary, radia, mamy także liczydło, żelazko na duszę, wagi itp przedmioty. Wiem, że to początek bardzo
interesującej historii. Przedmioty te u nas zyskują nową wartość, często
zupełnie nowe zastosowanie.
W ostatnich dniach wpadłam na pomysł,aby zorganizować akcję "zamień antyki na smakołyki". Myślę żeby odbyło się to w pierwszych dniach jesieni. Osoby, które będą chciały wziąć udział w moim przedsięwzięciu ugoszczę i zapraszam już dzisiaj do przeszukania piwnic i strychów. Może "wykopiecie" jakieś starocie, które u nas zajdą swoje miejsce na honorowej półce :).
W zamian poczęstuję Was smakołykami z naszej oferty. Oczywiście do każdego deseru zaparzę aromatyczną kawę albo herbatę.
i weź tu dbaj o dietę :)). Swoją drogą bardzo fajny pomysł
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu.Dziękuję i pozdrawiam.J
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, a te smakołyki wszystkie super wyglądają!
OdpowiedzUsuńDzięki.Pozdrawiam serdecznie z Wejherowa
OdpowiedzUsuńDla tych smakołyków warto przeszukać swoje pomieszczenia kryjące jakieś "skarby" z dawnych lat i zasilić nową i pożyteczną kolekcję "Dobrych czasów". Jolu, wspaniały pomysł :)
OdpowiedzUsuńWitaj Krysiu,Dziękuję Ci za odwiedzinki i każde miłe słowo.Pozdrawiam cieplutko
UsuńCiekawy pomysł, myślę że ktoś podchwyci i swoje skarby postawi u Ciebie. Zawsze będzie mógł przyjść i popatrzeć jak się prezentują.
OdpowiedzUsuńChętnie bym takich smakołyków popróbowała ale jestem za daleko - ale kto wie może jeszcze zawitam w tamte strony. :)
Droga Halinko dziękuję za miły komentarz mojego pomysłu.Pozdrawiam
UsuńBrawo za pomysł! Moze ci, którzy nie przywiązują wagi do leżących na strychu klamotów skuszą się Twoją ofertą, a Tobie uda się zyskać przedmioty z duszą. Mam nadzieję, że dasz znać jak poszło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję ,a po mojej akcji napewno zamieszczę recenzje.Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieplutko..Jola
Usuńpomysł świetny, a że w zmian takie smakołyki wiele osób skorzysta :)) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! A od samego patrzenia na zdjęcia tych smakołyków zgłodniałam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł.Szkoda,ja nie mam strychu... ale może coś znajdę,Dla takich smaczków coś napewno wyszperam,Kuleczka
OdpowiedzUsuńzgłodniałam:)))))
OdpowiedzUsuńSmakołyki świetnie wyglądają , dziś już może nie ale jutro do kawki chętnie takie ciasteczko:) Świetny pomysł i mam nadzieje , ze będziesz miała wielu chętnych w pobliżu czego oczywiście Ci życzę. Pozdrowienia z Wrocławia:)
OdpowiedzUsuńKusząca propozycja!!!
OdpowiedzUsuńNo szkoda,że tak daleko :( Pomysł bardzo fajny z tą "słodką wymianką". Bardzo kuszące zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńKusisz!!!!!!
OdpowiedzUsuńWpadłaś na super pomysł!Mam jednak troszkę daleko do Twojej kawiarni..., a ciasteczka wyglądają, oj wyglądają ............pycha! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSama zbieram różne antyki, więc raczej się nie podzielę :) Ale na smakołyka chętnie bym wpadła.
OdpowiedzUsuń"Zamień antyki na smakołyki" to doskonały pomysł i życzę wielu chętnych na taką wymianę!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są bardzo apetyczne :)))
Pozdrawiam :)
Pyszne rzeczy serwujesz tam na drugim końcu Polski. Ostatnio w twoich stronach byłam 12 lat temu :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny. Tyle wspaniałych rzeczy ukrywa się w kątach i zapchanych szufladach, może . uda się niektóre z nich wyciągnąć na światło dzienne. Smakołyki ...mniam!!!! Z jednej strony załuję, z drugiej cieszę się,że dzieli nas duża odległoość. Załuję, bo podobają mi się Twoje pomysły, cieszę się, bo na mojej wadze zabrakłoby skali po tych wszystkich smakołykach. Dziękuję za odwioedzinki i komentarz na blogu
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. A smakowitości pokazane na zdjęciach z pewnosćią skuszą anie jednego ;o)
OdpowiedzUsuńPomysł wart realizacji. Szkoda, że nie mieszkam bliżej, bo pyszności na zdjęciach kuszą, oj kuszą:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Fajny pomysł... Ale te smakołyki.... Nie no teraz to chyba będę musiała zrobić coś słodkiego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ale pysznosci, przydałoby sie coś do kawy :)
OdpowiedzUsuńMilego dnia
I jak tu dbać o linie,przy takich pychościach:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:)))kocham starocie i zbieram je od lat:)))i tak jak napisałaś czasem komuś się wydaje że to zwykły klamot a ja uważam że jest piękny:)))Pozdrawiam i powodzenia życzę:))))chętnie bym wpadła z jakimś rupiecikiem tylko trochę daleko:)))))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na "wymiankową" akcję. Pewnie cuda uzbierasz;-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
Pozdrawiam
Omnomnom.! Jakie pyszności! Ja właśnie piję kawę a nic słodkiego do niej nie mam ale patrząc na zdjęcia to całe słodkie pragnienie mam zaspokojone;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny;-)
Bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSchowaj te smakołyki, bo mi slinka leci, ale pomysł przewyborny.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ! Powinien wypalić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Same smakołyki aż ślinka cieknie. Świetny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Państwa blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl
OdpowiedzUsuńMmmm aż ślinka leci.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą bardzo fajny pomysł!
Mniam, mniam zrobiłam się głodna♥
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu, dobrze że takie przedmioty trafią w dobre ręce. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńAch, nie mogę na to patrzeć....bo tylko myślę, żeby pobiec i zrobić naleśniki...tzn zjeść, bo robić to akurat mi się nie chce;-)
OdpowiedzUsuń